Foto-Przyroda-PL | Nasz Henio | O sobie | O nas | O grupie | O fotografii | O życiu | ||
O "niczym" | Z humorem | Filozoficznie | Dwa ostatnie | Jesteśmy z Tobą | Strona Henia |
I tak trzymać.. robić co NAM sprawia przyjemność, bo robimy zdjęcia dla naszej przyjemności. ..... najważniejsza jest nasza satysfakcja ... No patrzcie, jaki samolub!:-)) A gdzie wrażliwość społeczna?,,Piękno ludziom trzeba rozdawać a nie tylko trzymać dla siebie.:-) Urodziliśmy się, aby pracować dla innych,,,,, coś o tym wiem jak płacę ZUS:-) Czy istnieją jakieś środki np. w aerozolu, którymi po spryskaniu sie można ogłupiać węch zwierząt? Aerozolu się miastowemu zachciewa:-). Pewnie, że jest:, gnojóweczka, oborniczek, posiedzieć troszkę w obórce przed wyjściem do lasu,,, Zapach zwierząt hodowlanych nie przeraża tych dzikich,,,, Jest też druga metoda,,,, - możesz "śmierdzieć" po swojemu, ale musisz do tego zwierzaki przyzwyczaić. Jak będziesz codziennie w lesie w tym samym miejscu i będziesz rozsiewał swój zapach to po pewnym czasie zwierzęta uznają go za "bezpieczny", ale tu trzeba dużo cierpliwości. To coś dla zasiadkowiczów. Syfra nie jest zła, sam miałem w ręcach:-), ale jak tu przy takim czymś piwo otwierać?, toż to profanacja by była:-)) Pewnie, że kiedyś sobie zakupie i będę miał nawet specjalistkę na podorędziu, ale jeszcze chce się napić piwa przy celuloidowych przeźroczach:-) 14 czerwca Przemek ma ślub. I co ciekawe tym razem to jest jego ślub :-) Znaczysie nastepnego dobrze zapowiadajacego sie foto-przyrodnika grupa strąciła:-(((( No nie, żebym miał coś przeciw do płci przeciwnej, ależ skąd, widziałem i żałowałem, żem już podstarzały foto-przyrodnik:-(( Ale to jakoś tak jest, że jak naszemu koledze na drodze życia stanie jakaś cud niewiasta to mamy go z głowy, czyli z grupy, czyli szlag go gdzieś trafia:-(( Jeden rozwodnik, drugi żonkiś, trzeci, co mu z żonką nie po jednej drodze, inny ma jeszcze inne przywary a grupa rośnie w siłę:-)) Może jakiś statut uchwalimy?? że te, co mają za długie nogi i za duży wpływ na grupowiczów powinny założyć podgrupę,,,, "KOBIETY FOTO-PRZYRODNIKOW", czyli wolf cały i owieczki w stadzie:-)) Ja tam Cię oceniał nie będę, sam wiesz coś uczynił:-)), ale kuń, baba i chłop na wozie to jest marzenie!:-)) Wiesz, dlaczego nie będę oceniał??? ano dlatego, że robisz to, co lubię i mógłbym być stronniczy,, wolę obsmarować jakieś makro lub pierze, ale krajobrazu nie będę tykał, bo ŚWIĘTY!:-) Ty tu Jasiek nie pocieszaj Bronka! a niech się chłop załamie, ale nie daj Boże nie wpadnie w samo zachwyt.. To, że w encyklopedii są gorsze, to małe pocieszenia dla takich jak my,,, tam może być i kaszana a my są z innej polki:-)) i swój honor mamy... Vincent wymalował wiele słoneczników, - takie tam chabazie a nie storczyki, ale jakoś świat je przyjął z powagą i wielkim namaszczeniem, a rzadkie przeciez nie są,,,, Czyżby Vincent miał talent?? eeeeeeee chyba nie, bo by malował storczyki:-)) Właściwie to jest ludzka godzina,,,, Ja dzisiaj miałem, jak zwykle zresztą wyrzuty sumienia, że znów rodzinkę budzę, ale potem na łące doszedłem do wniosku, że to nie ja jestem porąbany i wstaje o 3:30, tylko oni,, Ja wstaję zgodnie z naturą a rodzinka przesypia najpiękniejsze chwile swojego życia, za to czuwa jak sowy po nocach:-),,, Jest zmierzch idziemy spać, świta wstajemy i to uważam za normę!,, Teraz mają przechlapane, - będę ich budził codziennie:-) i bez wyrzutów,,, widzisz jak to jest fajnie pójść na łąkę o wschodzie, zawsze człowiek coś mądrego wymyśli:-)) A wschód był całkiem całkiem przyzwoity,,, - ładne światło, brak wiatru i trochę mgieł, - czego mi do szczęścia jeszcze trzeba? Ptaszki mi towarzyszyły, żuraw mnie opieprzył, że go budzę, wydarł się, że aż struchlałem,,,, Potem zaczął kołować na pasie startowym, ale coś mu nie szło, bo noszenie było marne, więc telepał się przez kilometr 2 metry nad ziemia:-) potem dołączył do gromadki kumpli i chyba poszli na piwo:-) No nie, żartowałem,,,,,,,, baby są OK, tylko czasami trudno z nimi wytrzymać a czasami trudno wytrzymać bez nich - i tak źle i tak nie dobrze. Pamiętasz Wolfie jak czciliśmy jedyną kobietę na grupie, potem pojawiła się druga i ogiery zaczęły wysoko podskakiwać:-) Teraz już trudno policzyć ile ich mamy, ale jest równouprawnienie, więc nie będę liczył,,,,, :-)))) a dla henia te zdjęcia są super,, :-) dla innych normalne a dla jeszcze innych złe, NORMALKA! No bo wiesz, gdybym sądził inaczej to bym Was nie katował w Albumie, trzeba mieć szacunek dla widza. Inna sprawa to gust,, - jeden lubi robale inny pierze a ja lubię "inne widoczki". Rzadko, który artysta został doceniony za życia, mnie też chyba to spotka:-)))))) Pan niech sobie śpi i nie przeszkadza w tworzeniu SZTUKI :-),, ja tam wolę sam łazić po rosie, - nikt mi w kadr nie włazi, nie gada, że za dużo palę i za mało jem, i wogole:-) Jak wjadę na zaorane pole i osiądę na brzuchu, to nie mam wtedy komentarza ,,,, " i co?? znowu się coś urwie,,,,,,,, itd, - lepiej nie powtarzać:-).... Omijam łazienkę szerokim lukiem,,,, raz, że woda szkodzi skórze, dwa, że narobię hałasu i dostanę zje$%$e,, trzy, że nie ma czasu, cztery, to, że i tak się utytłam za chwilę, pięć,, zęby poczekają,,,, bo i tak, co chwilę popijam słodką kawę, sześć,,,,, a co sie będę mył i tak nikt w pobliżu wąchać nie będzie,,, :-))))))))) Już nie pamiętam, ale komuś się podlizywałem z tą Minoltą:-) Jest kilka aparatów fotograficznych na świecie,,,np. Zenit, Smiena, Druch, Zorki oczywiście, jakaś tam tandetna Leica, no i Minolta oczywiście:-)) Wszystkie oczywiście leżą na półce i czekają na swój dzień,,, a Minolta pracuje:-) Wiesz co,,,, Minolta to ma wzięcie,,,, jak się siedzi na plenerze i wszyscy ciężko pracują a Ty sobie podgląd głębi ostrości robisz,,, jep, dup, chlast, - Minolta podgląd wykonała a wszyscy zwracają uwagę co się stało:-)),, Nie znam na świecie aparatu, co by tak głośno podgląd realizował jak Minolta, - Ci to sobie to wymyślili:-).....Ale jest kochana, bo sie nie psuje i dobrze światło mierzy,,, Jak macie inne aparaty, to nie wpadajcie w kompleksy, innym złomem też można robić zdjęcia, co prawda gorsze, ale zawsze to coś:-)))) Pozdrawiam minolciarę serdecznie Bo ja jestem przeciwna poprawianiu natury. Jak sobie rosły, to co to komu szkodzi? Co innego, jakby to były puszki po piwie ;-)) Oo zaraz, zaraz puszki to też wytwór naturalny,,,, jak człowiek wypije to się bardziej naturalnie zachowuje:-) Są dwie szkoły, - sprzątać i nie sprzątać,,,, na ten przykład, idzie sobie taki Wolf i przez przypadek kopnie szyszkę, potem idzie Ela i jej ta szyszka się nie komponuje, to sprzątać czy nie? Te badyle mógł wrzucić wędkarz ,,, a wędkarz nie jest dziki i przyrodniczy,czyli wynika z tego, że można sprzątać:-),,,inna sprawa, to czy wyrwać kruszczyka, bo się nie komponuje ze stoplamkiem,,,,,,:-)) ale gałęzie i jakieś badyle suche zawsze można przygiąć, by nie właziły nam tam gdzie nie trzeba. Nie mówię, żeby od razu z kosiarką do lasu chodzić, ale tak z wyczuciem, to chyba można.... Badyl po lewej, to chyba naturalny badyl, ale ten z prawej to jak nic, - Wolf go tam wrzucił:-))) Widzę, że Wolf już coś kombinuje. Tylko z zaskoczenia możemy załatwić Wolfa, bo inaczej, to nam ucieknie:-)))) Ja też bym uciekł jakby mi się na głowę miało zwalić 30 oszołomów z trójnogami, chcących zadeptać całą moją ziemię:-) A na Suwalszczyznę nie warto jechać, tam jest zimno, wieje wiatr, bandy grasują i aparaty zabierają, mafia porywa kobiety i wysyła za wschodnia granice.. To zły pomysł z tym plenerem. Trzeba zmienić lokalizacje... Właściwie to może zróbmy tak: Wy przyjedźcie do mnie a ja w tym czasie cichcem pojadę do Wolfa!:-)) hehe...młodym być i nie mieć żony...:-) To chyba ma jednak swoje dobre strony....:-))) Co Ty Jasiek?!! nie słuchaj tych głupstw,,, żona, to świetna instytucja, tylko ją trzeba troszkę podregulować, by chodziła jak szwajcarski zegarek. Każde urządzenie wymaga regulacji, to nic nowego,,,:-)) Co innego być młodym,, to fatalne zjawisko:-(( powinno się być od razu starym i brzydkim, wtedy jest najpiękniej!:-)) tiaaa.. tu strzyka, tam łamie w kościach.. wątroba wysiada ..- sama przyjemność;-) Z innej strony na to popatrz! Młody ma przed sobą wiele lat męczarni, by zostać starym, a ja już jestem i mam to za sobą:-),,, Kiedy młodego zacznie łupać w kościach, to mnie już nic nie będzie łupać:-))))) Już mi bokiem te storczyki wychodzą:-))) może by ktoś tak pokazał dzikiego oczywiście kartofla lub pomidora, przecież też mają kwiatki, no i są pożyteczne w kuchni:-) Np. kartofel okrągłolistny i pomidor nakrapiany, czyli stuplamkowy:-),,,,, a zamiast pajączka kwietnika może być np. stonka.:-)) Zawsze mówiłem, że praca meczy a teraz dodam, że mnie poniża. Wołałbym siedzieć w domyciu nad basenem, sączyć to co lubię, klikać w wypasionego laptopa, oddzwaniać Bronkowi z wypasanej samogadajacej komórki, oglądając długowłose, czarne praktykantki Wolfowe, wąchając Jaśkowego obuwika, albo dwa:-), mając za sobą służbę w Iraku dla podreperowania Henrykowego EGO, co by nie żałować Tomkowi, być wiceprezesem ZPFP jak "U" i mu nie zazdrościć, robiąc zdjęcia jak Taida, poganiać po autostradzie jak Bronek!!:-)), co to silnika nie słyszy:-)) (Fokusy tak mają), wywoływać slajdy jak Luka samodzielnie,,, robiąc ogromne odciski małych łapek na Velviach....:-), i tak wogóle,,,,,,,,,,,,,,,,, Henryk PS ech./,,,,,,,,,, Ja wiem np., że jak gościówę pysk boli, to trzeba zastosować pasywny rezonans. Rezonans polega na tym, że ona się wzdryga a mnie trzęsie,,,, I tak mnie trzęsie, że ząb sam wychodzi ,,,,,,,, gościowa wraca do normy i płaci a rezonans zanika, i koniec pracy--)) Heniu chyba bardziej wolę oglądać Twoje foty, niż widzieć wiertarę w Twoich dłoniach. Aż mię ciarki przechodzą jak myślę o tym rezonansie :-) Eeeee,- mówią, że Heniuś w gabinecie to jak pluszowa przytulanka. Groźniej wychodzę na zdjęciach i na plenerach:-) W gabinecie jestem jak baba,,,, A wiesz co?? ja też nie lubię siadać na wypasionym fotelu stomatologicznym, jakoś nie mam zaufania do tych zębidlubów:-)) Coś mnie tego roku wzięło i siedzę jak pieniek i oglądam igrzyska,,, nie ma się co dziwić, tak to jest podobno na starość,,,,, Więc siedzę sobie i się emocjonuje, a obiecałem sobie, że na każde złoto skoczę z balkonu,,,,,,,,,,,,! no i dzisiaj się ten dzień zbliżał nieubłaganie,,,, wiedziałem, że to koniec mój,,,,, że Otylia i że ja i że Ona ,,,,,,,,,,,,,, i że ja ze złamanymi nogami,,,,:-))) No i stało się,,,,,, ze zdumieniem stwierdziłem, że się nie boję i że mi to radochę sprawi i ,,,,,,,,, skoczylemmmmmmm,,,,,,,,,, i żyję!!!, jaka to radocha przeskoczyć własny strach,,,, na cześć wysiłku innych,,,, No to polecam,,,,, kurde, tylko nie skaczcie z 10 piętra!! ja skakałem z 3 metrów,,,,, No to tyle o fotografii przyrodniczej :-))) Pozdrawiam kibiców Henryk W maju gadamy o kleszczach potem o żmijach, potem o boreliozie, bezpańskich psach, o myśliwych, o zjednoczeniu i t d, to są żelazne tematy co roku:-)) No a kłócimy się w styczniu,,,,, dzielimy w lutym. Cholera mało czasu zostaje na zdjęcia:-) Ja codziennie gadam ze swoimi "klientami", obecnie właśnie o grzybach. Jedno takie mi powiedziało, że zbiera wszystko a w domu tatuś sortuje co dobre a co nie dobre,,,, zatrzęsło mnie i powiedziałem laluni, że te trujące grzyby, to zawierają i tutaj wymieniłem jakiś fajny enzym z cyklu Krebsa i powiedziałem, że on szkodzi na cerę, ,,,, może wywoływać trwałe plamy itd,:-)),,,, Po minie stwierdzam, że na 100% oduczyłem panienkę zbierania wszystkiego, co ma kapelusz!! Sposobem ludziska, sposobem trza nauczać:-)) Bo ja to tak::: jak autor pisze, że wstawił super zdjęcia to ja piszę, że są dobre i odwrotnie, jak autor zastrzega, że beznadzieja, to je się przychylam, bo nie lubię się kłócić:-)) Zresztą na moim monitorze niewiele widać, więc muszę się zdać na ocenę własną autora:-) ....mówi się pofotografować, albo wykonać dzieło sztuki,,,,, co z tym foceniem wy macie?? focenie to od foki pochodzi:-) a my są rzemiechy albo artyści, albo dwa w jednym,, Henryk Wybór tekstów i opracowanie - Tomek Kiecana (ATomek). |